W ciągu kilku godzin zapoznałem się z treścią kursu od deski do deski. W trakcie kursu porównałem wyniki zarządzanej przeze mnie strony z tysiącami innych fanpage'y, poznałem najciekawsze blogi o marketingu, uruchomiłem płatną kampanię i zoptymalizowałem cover photo do wersji na urządzenia mobilne.

Najbardziej podobały mi się konkretne przykłady i rady, jak kierować swoim fanpage'a na Facebooku z wyjaśnieniami, jakie konsekwencje niesie za sobą opieszałość w działaniu, bądź niezwrócenie uwagi na konkretne sytuacje (np. wspomniana pod koniec kampania Coca-Coli).

Dla mnie najciekawsze było wyjaśnienie, co wyświetla się użytkownikom w newsfeedzie oraz zasada działania Edge Ranku.

Przydatne ponadto były informacje, jak prowadzić konkursy i z jakich narzędzi korzystać przy publikacji postów.